Zupełnie nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam, z przetestowaniem tego dania. Widziałam już niejedną wersję, słyszałam, czytałam o szakszuce nie raz, nie dwa. Ale dopiero teraz, kiedy moja dieta weszła na poziom hard w utrzymaniu bezglutenowego poziomu, poczułam potrzebę szukania czegoś mocnego i nowego. Padło na szakszukę, czyli jaja duszone w pomidorach.
Jeżeli kochacie pomidory tak jak ja, nie powinniście tak ja ja długo zwlekać z przygotowaniem tego dania. Bo ja zrobiłam je wczoraj po raz pierwszy na kolację, a dzisiaj już powtórzyłam na obiad i zostawiłam sobie małą porcję na wieczór. Co fajne, możecie je jadać jako propozycja każdego posiłku, eksperymentować z dodatkami, kombinować z propozycją podania. Jest to danie bardzo lekkie, zdrowe ale jednocześnie fajnie sycące. To znaczy zjesz, nie przejesz się jak bąk, ale czujesz się po ludzku najedzony ;) Jak tak dalej będzie wyglądała moja dieta, to ja Wam powiem, nie ma opcji, żeby wróciła do starych nawyków!
Po raz pierwszy czuję, że wreszcie trafiłam. W zasadzie nie zwracam uwagi na porcje, jem maksymalnie zdrowo, ale przede wszystkim smacznie i wreszcie czuję się bardzo dobrze. Na razie nie zaglądam na wagę, ale myślę że i tam pojawią się efekty. Póki co, mam silną potrzebę eksperymentowania, szukania nowych smaków, a każdy kolejny jest smakową petardą co mnie motywuje i nakręca jeszcze bardziej.
No ale my tu gadu, gadu, a Wy tutaj przyszliście po przepis! Podaję Wam wersję na danie dla 2 osób w wersji wegetariańskiej. Jeżeli jednak lubicie pomięsić, na samym początku na patelni podsmażcie sobie dobrej jakości kiełbasę-może to być też salami albo chorizo, myślę że te dwie idealnie uzupełnią smaki szakszuki.
Szakszuka, czyli jaja duszone w pomidorach:
- odbrobina oliwy z oliwek(maksymalnie łyżka)
- 1 cebula
- pół papryki
- kilka zielonych szparagów
- 1 ząbek czosnku
- 1 puszka pomidorów bez skórki
- sól
- pieprz
- kmin rzymski
- bazylia, rozmaryn-suszone
- łyżeczka domowej vegety( Z TEGO PRZEPISU)
- natka pietruszki, kilka listów świeżej bazylii
- odrobina szczypiorku
- 4 jaja
Na dużej patelni, na odrobinie oliwy podsmażamy cebulę, czosnek i paprykę. Dodajemy tez pozbawione stwardniałej części i pokrojone w krótki cząstki szparagi. Odrobinę solimy. Wszystko ma się delikatnie zeszklić, kiedy to się stanie, wylewamy całą zawartość puszki z pomidorami. Przyprawiamy suszonymi ziołami, odrobiną kminu, pieprzem, domową vegetą(jeżeli takiej nie masz pomiń tą przyprawę całkowicie, sztuczne, sklepowe przyprawy mogą zepsuć smak potrawy!). Wszystko dusimy na małym ogniu kilka minut. Kiedy szparagi zmiękną, na patelni w pomidorowym sosie robimy małe dołki do których wbijamy jaja. Dusimy nadal pod przykryciem do momentu ścięcia białka.
Szybko, prosto i smacznie!
Pomidory z puszki możecie zastąpić świeżymi-pod warunkiem, że będą to już odmiany letnie, soczyste. Wcześniej jednak należy je sparzyć i obrać ze skórki. Paprykę możecie wybrać w dowolnym kolorze, a nawet całkowicie ją pominąć. Podobnie ze szparagami- to akurat moja sezonowa kulinarna wariacja.
Z czym podawać?
Idealnie będzie się komponowało z czosnkowymi grzankami, ale można szakszukę podać ze zwykłym pieczywem. Ze względu na moją bezglutenową dietę, zaserwowałam dzisiaj to danie z pieczonymi ziemniakami z TEGO przepisu i powiem Wam, że to był totalny smakowy odlot!