Kiedy jest się mamą, jednym z najczęstszych problemów związanych z dziećmi jest ich chorowanie. I o ile jeszcze, kiedy dziecko choruje raz, dwa razy do roku, problem wydaje się być znikomy, o tyle dzieci przedszkolne, które chorują niemalże przez cały rok sprawiają nam znacznie więcej problemów. Dzisiaj o tym, czy jak wspomóc się kiedy dziecko często choruje. Syrop z cebuli.
I to nie chodzi o to, że takie dziecko jest marudne i wiecznie zasmarkane. Przecież wiadomo, że jako matki chcemy da naszych dzieci jak najlepiej i samo marudzenie w sobie to najmniejszy problem. I z jednej strony masz świadomość, że dziecko poprzez częste chorowanie, w pierwszych latach wzmożonej aktywności wśród wszelkich infekcji i bakterii, musi samo nabrać odporności. Z drugiej jednak strony, takie częste chorowanie, samo w sobie tą odporność osłabia i jest dość problematyczne z różnych przyczyn.
Mój syn jeszcze do niedawna praktycznie nie chorował. Raz do roku, z lekkim przeziębieniem może dwa. Do czasu zawitania w progi placówki edukacyjnej miał może ze dwa antybiotyki w życiu. Ale jak w zeszłym roku zaczęliśmy się szkolić w zerówce, tak do dzisiaj nie możemy się wykaraskać z chorowania. Do tej pory były tylko smarki, czasem lekka gorączka i kaszel, który zazwyczaj znikał po kilku dniach. Raz zapaleni krtani i zwykłe infekcje do opanowania w dwa dni. Jednak od grudnia ciągnie się za nami czarna seria, w której antybiotyk zamienialiśmy na sterydy. Żeby było ciekawiej, infekcje niby pożegnaliśmy, ale brzydki kaszel, sprawiający trudności w funkcjonowaniu nie odpuszcza już trzeci tydzień. Tak więc, jak do tej pory nie musiałam się wspomagać, a raczej odporności Młodego dodatkowymi zastrzykami zdrowia w każdej postaci, tak przyszło mi się teraz z tym zmierzyć.
I mogłabym sięgnąć po kolejne apteczne suplementy i pewnie znalazłabym coś skutecznego i nie ociekającego chemią. Jednak przypomniałam sobie, jak za dzieciaka moja mama leczyła mnie. Pamiętam kosmiczne ilości czosnku, mleka z miodem, masłem i oz grozo(czego nienawidziłam!) czosnkiem. Mój problem wtedy polegał głównie na tym, że nienawidziłam samego mleka, a w połączeniu z czosnkiem, był największym złem, jakie przyszło kontemplować moim kubkom smakowym. Ale pamiętam też ten słoik, który stał koło kuchenki. Zawsze kiedy w domu pojawiał się kaszel i katar, lekarz jeszcze potrzebny nie był, albo wręcz jego sposoby( tak jak u Młodego teraz) zawodziły. Pełen cebuli i gęstej mazi, która po kilku godzinach przekształcała się w syrop. Uwielbiałam syrop z cebuli! Kiedy mama nie widziała, popijałam go prosto ze słoika ;)
Dlatego przy ostatniej wizycie u naszej lekarki, zapytałam czy ja taki syrop mogę zrobić i podawać Młodemu. Czy mu nie zaszkodzę(wszak cebula w dużych ilościach może obciążać wątrobę),i czy to w ogóle ma sens. Bo wiadomo, im mniej chemicznego wspomagania młodego organizmu tym lepiej, ale czy faktycznie, te naturalne, babcine sposoby są skuteczne?
-Pani Haniu, ależ oczywiście! Jeżeli tylko syn będzie chciał pić. Robić, podawać, aż do wiosny! To najlepszy domowy probiotyk, który możemy stosować wspomagająco przy leczeniu i zapobiegawczo przez cały okres zimowy.
Dowiedziałam się też, że taki syrop nie ma prawa obciążyć wątroby, bo wszelkie substancje “ciężkie” nazwijmy to, zostają w cebuli, my robiąc syrop wyciągamy z niego tylko to co najlepsze. Wróciłam do domu i pierwsze co zrobiłam, to zasypałam cebulę cukrem!
Syrop z cebuli najlepiej sprawdza się przy suchym kaszlu, ponieważ działa wykrztuśnie. Dlatego też lepiej unikać stosowania go w godzinach wieczornych- tuż przed spaniem oraz w nocy. Doskonale też sprawdza się jako wspomaganie odporności w chłodniejszych okresach roku, kiedy zarówno my jak i nasze dzieci bardziej narażeni jesteśmy na wszelkie infekcje, działa też antybakteryjnie.
Jak stosować syrop z cebuli?
- Wspomagająco podczas choroby -1 łyżkę stołową syropu trzy razy dziennie
- Profilaktycznie w okresach zimowych- 1 łyżka stołowa raz dziennie
Jak przechowywać syrop z cebuli?
- Maksymalnie do pięciu dni, w szczelnie zamkniętym słoiku. W chłodnym miejscu najlepiej w lodówce. Syrop nie powinien mieć zapachu “kiszonki”, jeżeli zacznie taki zapach wydzielać, nie nadaje się do spożycia. Należy go wylać i zrobić nową porcję.
Jak zrobić syrop z cebuli?
- cebula
- cukier (ewentualnie miód)
- opcjonalnie cytryna
Cebulę obieramy z łupin, kroimy na talarki i zasypujemy warstwami cukrem, bądź zalewamy miodem naturalnym. Możecie dorzucić plasterki cytryny, która jak wiadomo zawiera dużo wit C, co jeszcze bardziej wzmocni naszą mieszankę. Pamiętajcie jednak, żeby cytrynę obrać ze skórki! Pełno na niej pestycydów i substancji konserwujących. Słoik z gotową mieszanką przykrywamy/zakręcamy i dostawiamy na minimum pięć/osiem godzin. Po tym czasie przecedzamy, resztki cebuli wyrzucamy, a w słoiku zostawiamy tylko powstały syrop.