Patrzysz w lustro i znów widzisz ten sam widok. Tam boczki, tu popękane naczynka, tam zmarszczki i krzywy nos. Masa kompleksów, które każdego dnia przesłaniają Ci obraz rzeczywistości. Gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz, zamiast skupić się na rzeczach ważnych, pamiętasz jedynie o swoich wadach i mankamentach. Błąd!

woman-591576_960_720

Nie będę Ci ściemniała, że od zawsze jestem pewną siebie, swojej wartości i swoich zalet kobietą. Nie jestem. Większość swojego życia spędziłam na rozpaczaniu nad niedoskonałościami całej siebie. Tak mocno skupiałam się na tym co złe, że moje mocne strony nie były w stanie przebić się na światło dzienne. Przynajmniej dla mnie, w mojej głowie. Ale doskonale o tym wiesz.

Generalnie to już nie chodziło o to, że do wszystkiego dochodzi się ciężką pracą, bo to wiedziałam. Ty też to wiesz. Ale wydaje Ci się, że nawet ciężka praca nie jest w stanie zamaskować Twoich braków nie tylko wizualnych ale tych w umiejętnościach.

No bo co Ty właściwie umiesz? Kim Ty w ogóle jesteś i dlaczego miałabyś chcieć od życia więcej? Przecież nie jest źle. Co z tego, że to co robisz i miejsce gdzie jesteś nie sprawia Ci radości. Mogło być gorzej…

Jest gorzej! Nie walczysz, o siebie, o swoje szczęście. Ważniejsza jest stabilna bylejakość niż walka o własne pragnienia. Chociaż w zasadzie, po co masz walczyć, skoro i tak przegrasz?

Czytasz to co piszę i myślisz sobie-pieprzysz kobieto, co Ty tam o mnie wiesz. W sumie niewiele.  Wiem za to dużo o sobie.

O tym jak przez lata żyłam w marazmie, bo nie miałam odwagi podjąć rękawic, których co jakiś czas na mojej drodze rzucało życie.  O tym, że przecież byłam nikim i umiałam wielkie nic. O tym, że pewnego dnia, tak po prostu zrozumiałam, że szkoda mi życia na kolejne stracone szanse. O tym, że tak właściwie nigdy niczego nie ryzykowałam, po za udowodnieniem samej sobie, że nie wygrywa ten kto nie walczy.

Patrzę na swoje ostatnie dwa lata życia i myślę sobie, że to niesamowite jak wiele się zmieniło, tylko dlatego, że sama siebie kopnęłam w dupę. Że pomyślałam, że dość skupiania się na porażkach i swoich wadach. Że czas zacząć być fajterką. Bo życie to chrzaniony ring. Tylko Ty i ono. I tylko od Twojej cięzkiej pracy, zależy jak się ono potoczy.

Patrzę wstecz na ilość potknięć i porażek, które przez te dwa lata poniosłam i jestem z nich niesamowicie dumna. Bo to najlepsze lekcje życia, jakie do tej pory udało mi się zdobyć. Najlepsze lekcje, które sprawiły, że dzisiaj prę do przodu nie oglądając się już za siebie.

Patrzę na kolejne lata które dopiero przede mną i uśmiecham się w duchu, pierwszy raz nie mogąc się doczekać kolejnych porażek i kolejnych lekcji. Bo dzisiaj robię rzeczy o których nigdy mi się nie śniło! To tak jakby ktoś , kiedyś powiedział Ci, ze będziesz pilotem samolotu. Uwierzyłabyś? No właśnie. A ja właśnie pilotuję. Własny samolot, z kosmiczną technologią, którą sama nadzoruję i ciągle zastanawiam się kiedy ja się tego wszystkiego nauczyłam!

Patrzę na siebie z przed kilku lat i na te wszystkie wady, kompleksy które kiedyś przesłaniały mi cały świat i zastanawiam się, gdzie się wszystkie podziały?

Przeglądam się w lustrze, przyglądam się uważnie i jedyne o czym myślę, to to, że jest tyle do zrobienia, tyle do zobaczenia, tyle do osiągnięcia. Że nawet jak mój nos nadal jest krzywy, albo za duży, to kompletnie mi nie przeszkadza w tym, żeby przeć do przodu. Że nawet jeżeli czegoś nie umiem, to zaraz się tego nauczę. Przecież nauczyłam się już tak wiele!

Nie trać więc czasu, na rzeczy nieistotne. Daj sama sobie szansę  i pokochaj siebie taką jaką jesteś. Nie możesz zmienić tego co minęło, ale możesz zmienić to, co tu i teraz i to, co dopiero przed Tobą. Nie ważne co mówią inni, czy im się to podoba czy nie. Oni nie muszą Cię nawet lubić. Najważniejsze, żebyś Ty pokochała siebie samą! Tylko wtedy, kiedy będziesz sama dla siebie dobra, zaczniesz rozumieć, że od tego zależy cała reszta Twojego życia.

Tylko wtedy kiedy będziesz szczęśliwa w środku, pozwolisz sobie na bycie szczęśliwą na zewnątrz i na sięganie po to co niemożliwe.

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło jeżeli go udostępnisz. Możesz też polubić ten post, albo zostawić komentarz. Dla Ciebie to chwila ,a dla mnie będzie to mały dowód docenienia mojej pracy ;)