Zima to okres kiedy moje dłonie wymagają szczególnej uwagi. Ujemne temperatury, suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach, sprawiają że nie tylko wyglądają okropnie, ale pękają- co przynosi ból i niestety jest problematyczne. Jeśli nie zareaguję, kończy się sterydami. W dzisiejszym wpisie podpowiem Wam jak zadbać o dłonie w tym zimowym okresie, bo lepiej zapobiegać niż leczyć ;) Piękne dłonie zimą.
Piękne dłonie zimą.
Nigdy nie byłam na nic uczulona, jednak zaraz po urodzeniu młodego mój osłabiony organizm uczulił się na detergenty. Cotygodniowe większe porządki, zazwyczaj przypłacam popękaną skórą na dłoniach, co niestety do przyjemnych nie należy. Dalej już tylko maści ze sterydami. Oczywiście zapobiegawczo, dostałam zalecenie sprzątania w rękawiczkach. Niestety. Nienawidzę zapachu, ani samego dotyku lateksu, a sprzątanie w rękawiczkach trwa u mnie dwa razy dłużej i nie jest tak dokładne jakbym chciała. O ile w lecie, moje dolegliwości ujawniają się rzadziej, o tyle zimą przechodzę katorgi, a z rozmów z koleżankami wiem, że większość z Was również. Nie trzeba drogich zabiegów u kosmetyczki. Kilka trików i Wasze dłonie będą idealnie gładkie i miękkie, nawet w zimie!
1. Rękawiczki na zewnątrz.
W zimie mam kilka par, w każdej torebce jedną. Wystarczy kilka minut na mrozie i moje ręce są popękane. Zapobiegam więc mojemu zapominalstwu. Zanim wyjdę z domu ręce porządnie smaruje kremem i nakładam rękawiczki.
2. SPA dla dłoni podczas sprzątania.
Potrzebujecie jedynie;
- krem do rąk
- lateksowe rękawiczki
Używam najtańszych kremów z Biedronki. Idą mi jak woda, więc głupotą byłoby, kupowanie tonami najdroższych wynalazków- kiedy te tańsze świetnie sobie radzą. Smarujemy dłonie grubą warstwa kremu, nie wcieramy. Zakładamy rękawiczki i sprzątamy. Krem najlepiej się wchłania kiedy myjecie naczynia ciepłą wodą. Ale podczas dłuższego sprzątania łazienki czy kuchni, efekty też będą rewelacyjne.
Mała sugestia. Na nadgarstki załóżcie gumki. Rękawiczki nie będą się odwijały,zwijały a do środka nie wleje Wam sie woda. Co jak wiadomo utrudniłoby wchłanianie się kremu.
3.Nocne SPA.
Jeżeli jednak tak jak ja, rękawiczki i sprzątanie niekoniecznie Wam pasuje, jest na to rada. Nałóżcie rękawiczki na noc! Efekt ten sam, a nawet lepszy, ponieważ przez kilka godzin krem porządnie się wchłonie. Nie będzie ryzyka że zmyjecie go za chwilę myjąc na przykład ręce.
4.Kąpiel w soku z cytryny i oliwie z oliwek.
Kiedy skóra jest sucha, trzeba dostarczyć jej maksimum nawilżenia. Bardzo skuteczna może okazać się kąpiel w oliwie z oliwek (najlepiej gdy będzie z pierwszego tłoczenia). Oliwę podgrzewamy (nie może być wrząca), dodajemy witaminę A i E (dostępne w aptekach, w postaci kapsułek) oraz kilka kropli soku z cytryny. Dłonie moczymy przez około 10 minut, następnie możemy wykonać masaż dłoni, a niewchłoniętą pozostałość wytrzeć za pomocą papierowego ręcznika.
5. S.O.S zmasakrowanym dłoniom
Kiedy jednak zapomnę o tych wszystkich złotych radach. Albo zwyczajnie nie mam czasu czy siły, ratuje się droższym specyfikiem(po za sterydami na receptę). Neutrogena to skoncentrowany krem, który zaraz po posmarowaniu rąk przynosi ulgę i widoczny efekt. Kosztuje ok. 15 zł. Jednak ma dużo mniejszą gramaturę niż inne kremy. W podbramkowych sytuacjach, kiedy apteki czy recepty brak polecam bardzo.
A może Wy znacie jakieś domowe sposoby na dbanie o dłonie w zimie i nie tylko?
Comments
Iwona
19/12/2014
Od jakiegoś czasu też mam z tym problem. Wstyd straszny jak się gdzieś wychodzi. Próbowałam różnych specyfików, ale nie pomyślałam o tym, żeby na czas sprzątania nasmarować dłonie i założyć na nie rękawiczki. Takie proste :) Dziękuję za ten wpis, będę eksperymentować:)
Mama Ka
12/12/2014
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!\r\n\r\nMi zimą skóra pęka aż do krwi i od lat nie mogę sobie z tym poradzić…. Będę więc eksperymentować! :)
Szalonooka
12/12/2014
Ja mam dokładnie to samo. Zanim zdąży się wygoić, znów się biorę za porządki…i tak przez całą zimę;) Ale wystarczy że na noc pamiętam o kremie, a już o sprzątaniu z rękawiczkami z kremem to już w ogóle problemu nie ma ;)
Antyterrorystka
11/12/2014
Ja mam odwieczny problem z dłońmi. Jestem alergikiem. Raz mnie dusi innym razem wysypuje mi pęcherzykami całe dlonie. Pęcherzyki pekają i nie jest zbyt przyjemnie. Naczynia muszę zmywać w zimnej wodzie ponieważ w kontakcie z ciepłą …ahh juz więcej pisać nie będę. Świetnie sprawdza sie u mnie maść z wit. A, którą stosuję jako krem do rąk :)
Szalonooka
12/12/2014
Czyli masz atopowe zapalenie skóry?
Antyterrorystka
13/12/2014
No właśnie tego nie mam. Badali mnie przez lata z każdej strony i AZS nikt mi nie zdiagnozował. Bąbelki pojawiają się co jakiś czas. Nie ma w tym jakiegoś schematu i systematyczności. Raz zimą , raz jesienią, wiosną i nawet latem. Bywa rok, że nie ma ich wcale a mam duszności takie, ze mało płuc nie wypluję. Testy wykazały, że mam alergię pokarmową. Jem wszystko na co mam uczulenie i nic sie nie dzieje, za jakiś czas się dzieje. Masakra. Najgorzej jest w marcu- wtedy chodzę jak zombie normalnie. Cudowne tabletki przestają działać….ale jakoś trzeba z tym żyć.
Kasia
11/12/2014
A ja mam jeszcze jeden, paskudny problem z dłońmi zimą, jak marzną robią się ohydnie fioletowe i sine. Mam miliony kremów, jednak ostatnio hitem u mnie jest:\r\nhttps://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=72359\r\npolecam, jest rewelacyjny i cena śmiechu warta, w rossmanie 6,99 :)
kobieta w sukience
11/12/2014
Ja mam z tym mega problem zimą, teraz aż mi wstyd jak pracuje w sklepie i mam takie straszne ręce, mi takie lajtowe kremy nie pomagaja, jedynie neutrogena
Szalonooka
11/12/2014
Kiedy pracowałam w sklepie, tez miałam takie problemy. Ale wtedy właśnie ratowałam sie tymi zabiegami z kremem i rękawiczkami. Pomagało.