Jeszcze do niedawna nie lubiłam suszonych pomidorów. Zupełnie nie rozumiałam jak można jeść coś pozbawionego naturalnego smaku, o konsystencji zmienionej z jędrnej i soczystej na coś gumiastego. Nawet nie zauważyłam kiedy moja ciekawość tego zjawiska, zmieniła się w uzależnienie. Pappardelle z suszonymi pomidorami w kremowym sosie.
Pappardelle z suszonymi pomidorami w kremowym sosie
To był czysty przypadek, kiedy na jednej z imprez wpadła w moje ręce sałatka z suszonymi pomidorami. A że jestem urodzonym królikiem, spróbowałam i to była miłość od pierwszego kęsa. Od tamtej pory w moim domu suszone pomidory pojawiały się tonami. W sałatkach, do obiadu, do sosów, jako nadzienie mięsa. Jednak najczęściej w towarzystwie drugiego mojego uzależnienia. Makaronu.
Dania z makaronem, to chyba mój konik. Mój tata to się nawet śmiał, że naszymi przodkami byli jacyś Włosi. I coś w tym musi być, bo ciągnie mnie do włoskich smaków niemiłosiernie. Może nie być w moim domu pieczywa, ale zapas makaronów znajdziecie zawsze.
Ja nie tylko lubię makarony jeść. Lubie je także przygotowywać. To chyba najbardziej wdzięczne danie. Większość sosów jest bardzo uniwersalna, możesz dowolnie dodawać i mieszać składniki, za każdym razem odkrywając nowe smaki. Nie wiem, jak to działa, ale gotowanie makaronu i robienie sosów strasznie mnie relaksuje. Może dlatego, że wiem, jaka uczta mnie później czeka…Coś w tym musi być!
Sos na bazie suszonych pomidorów do pappardelle, powstał przez zupełny przypadek, jak większość moich najsmaczniejszych sosów. Jeżeli lubicie kremowe, śmietankowe sosy, to polubicie je w połączeniu z suszonymi pomidorami i dodatkiem zielonego groszku i brokułów. Rzecz jasna możecie użyć dowolnego makaronu, ale pappardele idealnie się z tym sosem komponuje.
Pappardelle z suszonymi pomidorami w kremowym sosie:
(porcja dla czterech osób)
- opakowanie pappardelle
- oliwa z oliwek
- słoiczek suszonych pomidorów
- pół szklanki mrożonego zielonego groszku
- mały brokuł
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- twardy ser typu Grana Padano (zmielony albo drobno starty)
- 1 serek topiony śmietankowy
- dwie łyżki masła
- 250 ml śmietanki 30%
- sół
- zioła prowansalskie
- opcjonalnie: rukola i pomidorki koktajlowe do zdobienia
Na dużej, najlepiej głębokiej patelni,(ostatecznie w garnku z szerokim dnem) na oliwie podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę i czosnek przeciśnięty przez praskę. Kiedy cebula zacznie się rumienić, dodajemy pokrojone na pół, suszone pomidory i zioła. Smażymy przez dwie, trzy minuty, żeby wydobyć smak pomidorów i ziół. Po tym czasie dorzucamy groszek i pokrojone drobno brokuły, całość zalewamy 1 i 1/2 szklanki wody, dobrze mieszamy(żeby całe brokuły namoczyć wodą), przykrywamy i dusimy pod przykryciem do momentu, kiedy warzywa zmiękną. Najlepiej, żeby groszek był miękki, a brokuł al dente. Dodajemy serek topiony, śmietankę 30% i mieszamy do rozpuszczenia serka. Dodajemy cztery łyżki sera Grana Padano, masło i gotujemy na minimalnym ogniu jeszcze przez kilka minut. Po czym dodajemy ugotowany, odcedzony makaron i wszystko dobrze ze sobą mieszamy. Podajemy od razu.
Możecie dodać do smaku i dla ulepszenia efektów workowych rukolę i pomidorki. Możecie posypać jeszcze większą ilością sera, albo…jeszcze WIĘKSZĄ ilością sera bo innej opcji nie ma!
Jeżeli jesteście mięsożercami, z tym sosem idealnie będzie komponować się pierś z kurczaka. Wystarczy na początkowym etapie podsmażyć ją z cebulą i czosnkiem, a później działać według przepisu.