Idziesz do lekarza. Ginekologa- zapewne będzie to najlepszy przykład. Umawiasz sie kilka tygodni wcześniej, czasem uda sie na cito. Bierzesz wolne w pracy, albo urywasz sie i później musisz nadrobić. Pędzisz w korkach na złamanie karku, w poczekalni kolejka jak diabli, wszystko oczywiście się przedłuża.  Nie wnikajmy w rodzaj dolegliwości, albo w specyfikę pomocy jakiej potrzebujesz od lekarza. 

Deklaracja sumienia

Badanie, diagnoza. I moment kulminacyjny- lekarz oznajmia Ci że nie udzieli Ci pomocy, nie przepisze tabletek, ponieważ nie jest to zgodne z jego sumieniem…..

Hm…

Tutaj oczywiście moje parsknięcie śmiechem, i riposta a co mnie to obchodzi?!

Noemi eS trafnie porównała lekarzy którzy podpisali kaluzulę sumienia do wegetarian- jeżeli wegetarian pracuje w sklepie i nie chce sprzedawać mięsa, bo jest to sprzeczne z jego ideą to ma wyjście. Zmienić pracę!

bo No dobra. Przegryźliśmy już to sumienie. Niech będzie że jest człowiek wierzący, wiara mu nie pozwala, luz. To zaczynam więc zadawać pytania i żądam odpowiedzi.

1.Dlaczego lekarz który nie chce udzielić mi pomocy, od NFZ dostanie za mnie kasiurkę?

Pacjent przyjęty? Przyjęty. Kasa się musi zgadzać.

2.Dlaczego na drzwiach takiego lekarza, nie widnieje tabliczka z informacją- ze lekarz może odmówić mi zabiegów czy przepisania leków- które sa sprzeczne z jego sumieniem?

No bo sorry, mam prawo o tym wiedzieć wcześniej. Nie mam zamiaru spowiadać się ze spraw intymnych komuś, kto nie potrafi oddzielić spraw zawodowych od prywatnych. A za prywatną uważam kwestię wiary. Wchodzę do gabinetu jako człowiek, nie pytam jakiego wyznania jest lekarz, nie interesuje mnie to. On tez nie powinien interesować sie kwestia mojej wiary. A w przypadku kiedy byłby to lekarz który podpisał ową deklaracje, obawiam się że interesować by się mógł. Nie chcę tego. chcę wejść do gabinetu, powiedzieć co mnie boli i nie byc w żaden sposób oceniana. Dlatego gdyby na drzwiach widniała takowa informacja, nie weszłabym do niego.

3. Skoro takich informacji nie ma, ja biorę urlop w pracy, marnuje swój czas, tracę nerwy. Kto zrekompensuje mi te straty?

Skoro takiego lekarza stać na marnowanie czasu innych niech ponosi konsekwencje. Albo jest lekarzem wszystkich bez względu na specyfikę pracy, albo ma sumienie, przebiera w przypadkach i niech przyjmuje tylko zagorzałych katolików, który takowe praktyki popierają. Proponuję stworzyć kilka takich klinik, z wierzącymi lekarzami, którzy będą przyjmować wierzących pacjentów. Myslę że wierni zasponsorują takie kliniki bardzo chetnie, tak jak kolejne kościoły, które rosną jak grzyby po deszczu. Jeden na drugim, wielkością się prześcigają, z materiałów można by postawić skromną świątynie i sierociniec dla dzieci na przykład- ale przecież budowle musza byc królewskie…

Wybaczcie mi moją nietolerancje w tym temacie. Nie jestem w stanie patrzeć na proceder przymykając oko, bo nie jest to zgodne ze mną. A ściślej nie jest to zwyczajnie uczciwe. Jeżeli taki lekarz ma płacone za mnie, z moich składek, mam prawo wymagać od niego profesjonalnych usług i wszelkiej możliwej pomocy. Nie. Nie mówię że planuję aborcję, i żebym kiedykolwiek się jej podjęła. Ale…

…gdybym dowiedziała się że moje dziecko które noszę, ma wszelkie możliwe wady, których nie da sie leczyć i usłyszałbym od wybitnego lekarza że powinnam urodzić, bo tak mówi mu jego sumienie… Wybaczcie, ale jest to skazywanie z premedytacją kobiety na bardzo ciężkie życie! Fizycznie, psychicznie i finansowo. A ciul niech sobie radzi, ja będę miał czyste sumienie.

Śmiech mnie ogarnia kiedy słyszę przemądrzałych posłów wypowiadających sie w temacie, bo od braku antykoncpcji jeszcze nikt nie umarł. Ja sobie poradzę. Spoko luz. Powkurwiam się na tych matołów, znajdę innego lekarza. Ale co zrobią Ci najbiedniejsi? Będą się dalej rozmnażać jak króliki, chować w biedzie te naście dzieci, bo kościół mówi antykoncepcji NIE. Bóg dał dzieci, da na dzieci nie?

I Wy naprawdę w to wierzycie?

pees. wybaczcie mi ostatnie problemy techniczne. Potrwają pewnie jeszcze jakiś czas(w tym jakość dodanej grafiki też…wrr…). ale jak widzicie, kiedy tylko internet bardziej łaskawy- zarywam dla Was nocki i nadrabiam :)