Kiedy dostałam bilet na Blog Conference, było we mnie wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony strasznie się cieszyłam i nie mogłam doczekać. Z drugiej jednak bardzo obawiałam się czy z tymi wszystkimi ludźmi, których przez ten długi czas poznałam online, w realu zwyczajnie zaskoczy.
źródło zdjęć: Ti Amo Foto Pracownia Fotograficzna
Moje obawy były bezpodstawne. Wszyscy, z którymi zdążyłam się zżyć, z którymi prowadziłam prywatne rozmowy, a którzy już w realu wydawali mi się idealnymi kandydatami, którzy będą tolerować mój specyficzny i dość humorystyczny styl bycia- okazali się bardzo dzielni i stanęli na wysokości zadania. A tak bez cukru i lukru, to nie rozczarowałam się kompletnie nikim.
To było moje pierwsze spotkanie z blogerami, w jakiejkolwiek formie. Teraz wiem, że zwlekałam za długo, bo to fantastyczni ludzie są. Którzy przede wszystkim rozumieją i podzielają moją zajawkę blogosferą.
Prelekcje. O czym to właściwie było?
Jeżeli zapytacie mnie o prelekcje, to niewiele Wam o nich opowiem. To co zdążyłam i udało mi się usłyszeć, jedynie potwierdzało to co sama myślę. Owszem kilka osób delikatnie mnie zainspirowało, jeden prelegent przekonał do zamysłu, który od jakiegoś czasu chodził mi po głowie, Tomek Tomczyk namówił, żeby jednak bliżej zapoznać się ze Snapem.
Podobno też, blogi się kończą. Prawdą jest, co zauważyłam jakiś czas temu, że blog nie jest już główną platformą komunikacji z czytelnikami. Jednak nie znaczy to że znikną całkowicie. Nie ma takiej opcji! Blogi które prowadzone są z zamiłowania do słowa, z pasji do tworzenia wartościowych treści pozostaną. I tak sobie myślę, że wtedy dopiero, będziemy mogli wyłuskać te fajne merytoryczne i wartościowe blogi. Cała reszta komercyjnych blogerów ucieknie do różnego rodzaju social mediów. A ja…zacieram rączki. Bo o ile nie mam nic do zarabiania na blogu, o tyle większość aktualnych blogów, istnieje tylko z potrzeby zarabiania pieniędzy. Niestety pieniędzy nie zarabiają bo…są zwyczajnie kiepscy. I tak istnieją tworząc szum, o którym wspomniałam w ostatnim poście i utrudniając dotarcie do fajnych blogerów.
Czekam więc z niecierpliwością na modę, kiedy wszyscy porzucą blogi i będą istnieć tylko w social mediach ;)
Trochę nie zgodzę się z ideą, która hurtem zaczęła pojawiać się na większości blogów. Drastyczne zmiany i przebranżawianie blogów. Co jakiś czas, po takich właśnie konferencjach, obserwuje takie ruchy. Co jakiś czas blogerzy się mieszają, kombinują. Czasami zaskoczy. Jednak do tego, potrzeba jednego złotego środka. Pasji. Jeżeli zamierzacie zmieniać idee bloga, tylko dlatego, że ktoś o sporym zasięgu, ktoś znany tak powiedział, wstrzymajcie się z tym i poszukajcie czegoś co serio lubicie. Inaczej nadal będziecie tkwić w nijakości.
Podobno lifestyle pomału odchodzi w zapomnienie. Z tym też się nie zgodzę. Jeszcze nie tak dawno blogerki modowe, parentingowe robiły rebranding, właśnie na tą kategorię. Lifestyle zawsze będzie w modzie. Jednak żeby się wybić, trzeba być unikalnym. A tego trzeba w każdej dziedzinie i kategorii blogosfery. I życia zresztą też.
Jednak tak naprawdę ja pojechałam chłonąć tam ludzi.
I chłonęłam całymi garściami. Niestety było nas tam tak dużo, że chłonięcie ograniczało się do krótkich wymian zdań. I tak było warto!
Najwspanialsze uczucie kiedy widziałaś z daleko, te wszystkie znajome twarze, wiedziałaś kim są, ale przekonana byłaś, że te osoby Cie nie znają. A oni podchodzili sami, poznawali, przytulali (od przytulania to ja miałam zakwasy ;) ). Dobra przytulanie to ja wymuszałam, tak jak w przypadku Basi i Moni ze ZróbTO.no .
Czy warto jeździć na takie spotkania? Pewnie że tak! Jeżeli boicie się czegokolwiek, to strach zostawiamy w domu. Przecież bardzo chcecie, przecież czujecie że blogosfera to fantastyczni ludzie. Że można się od tych ludzi wiele nowego dowiedzieć i zainspirować. Bojąc się stoicie w miejscu. Nie rozwijacie się, nie poznajecie nowego. Tracicie swoje życie na zastanawianie się co by było gdyby…
To bez sensu jest!
Na wielkie podziękowania zasługują organizatorzy! Gdyby nie oni nie byłoby tej imprezy! Ilonka i Piotr z Mum and the City– niestety z Wami zdjęcia nie mam, ale nadrobimy next time ;)
Elwira i Radek z Jak ona to robi
Gdyby nie oni, nie byłoby leżaczków na sali, gdzie odbywały się prelekcje i piwka w komplecie. Nie byłoby grilla na obiad, ani #darówlosu. Nie byłoby też tylu wspaniałych ludzi.
Oczywiście na wielkie podziękowania zasługuje Matka Wygodna i Matka Nie Wariatka. Za to że przygarnęłyście pod swój dach, użyczyłyście kawałka podłogi i potraktowałyście jak swoją. Kupuje ten miesięczny do Poznania i widzimy się soooon ;)
W zasadzie mogłabym pisać i pisać i pisać. Jednak puenta z wyjazdu jest bardzo krótka i treściwa. Chce więcej i częściej! Musze chyba napisać do PKP Intercity o jakaś blogerska współpracę ;)
Nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednym, bardzo przyjemnym aspekcie całej mojej podróży do miasta doznań. Wracałam z Poznania z nowym rowerem! Pamiętacie Stylową Damę z Facebooka? Był to post który brał udział w konkursie i..udało się ;)
Czego żałuję?
Że nie udało mi się porozmawiać z kilkoma osobami. Trochę sama sobie jestem winna, bo zamiast wyłożyć się na trawce i uprawiać networking, ja zakasałam rękawy, poświęcając ten czas teamowi BCP. Ale nie żałuję- to też była przygoda! ;)
Comments
Blog Conference Poznań-czyli jak się wkopałam w organizacje evetu dla pięciuset osób – Szalonooka.pl
20/06/2016
[…] w tamtym roku zarejestrowałam się na Blog Conference Poznań, zupełnie nie wiedziałam co mnie czeka. To była pierwsza tego rodzaju impreza blogowa, […]
Wiola Starczewska
14/07/2015
Dawno już nie czytam bloga Tomka Tomczyka, chyba od momentu, w którym każdy jego post zaczynał się: otwieram drzwi a tam paczka od… i paczka od… oaz kiedy pisał o ty, jak poszedł sobie kupić koc w Home&You. Ale co jak co, fajnie ci wyszedł na zdjęciu:)
Szalonooka
15/07/2015
Myślę że od tego czasu filozofia blogowanie Tomka znacznie się zmieniła ;)
Konrad Błaszak – Kondux
14/07/2015
Następnym razem trzeba przybić piątkę :D\nZa dużo ludzi i za mało czasu, żeby z każdym zamienić chociaż 3 słowa, ale impreza przednia ;)
Szalonooka
15/07/2015
Zdecydowanie tak! :) A ja jeszcze się w pomaganie przy organizacji wkręciłam, zamiast chłonąć ludzi :P
Adrian Bysiak
14/07/2015
No ja niestety się nie załapałem, ale prawdopodobnie na kolejne imprezy blogerskie będę chciał się wybrać. Zazdraszczam.
Szalonooka
15/07/2015
Jest czego ;) Poluj na inne spotkania, bo warto ;)
Adrian Bysiak
15/07/2015
Będę węszył :D czy może węszyć ? :D
WspolczesnaMP
12/07/2015
Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy :D
Szalonooka
15/07/2015
Ja też ;)
ugotowani.tv
10/07/2015
Krejzol z ciebie :) a to latanie z Lidlem to faktycznie niezła przygoda haha :)
Szalonooka
10/07/2015
No co poradze, jak ja tak d urodzenia, w genach to mam :D Żebyś Ty widziała co się dzieje u nas na rodzinnych weselach! ;)\n”Grilowania” z Lidlem do końca życia nie zapomnę! :D
Wężowy Pamiętnik
9/07/2015
Różowe koła ! :D po prostu idealnie :)
Szalonooka
10/07/2015
Prawda ;)
Matka Wygodna
9/07/2015
Taką ładną pościel w czachy dostałaś, a Ty mi tu o podłodze, niewdzięczna babo :P Szalonooka kiedy chcesz, łóżko Twoje.
Szalonooka
9/07/2015
Też Cie Kocham i zapraszam na naszą podłogę ;) Jest większa, wprawdzie dużo na niej różu i fioletów, ale dla mnie i kóz zniesiesz :D
Izabela Kułaga
9/07/2015
Jejku, to naprawdę było Twoje pierwsze spotkanie blogerskie? Wyglądałaś tak, jakbyś znała się z niektórymi ludźmi latami :) Bardzo się cieszę, że się poznałyśmy i może wybierzemy się razem do Poznania, bo ja już za nim tęsknię :D
Szalonooka
9/07/2015
Serio, serio pierwsze ;) Ale ja kurde taka jestem, taka otwarta, taka wiesz, z każdym potrafię tak jakbym konie kradła ;) Pod jednym warunkiem…że ten ktoś też tego chce ;) ;) Iza a skąd Ty jesteś?
Izabela Kułaga
9/07/2015
Ze Ślunska xD Ale mieszkam w Olsztynie :D
Szalonooka
9/07/2015
No tak. Mówiłaś mi ;) Wybacz, za dużo wrażeń, emocji, ludzi, informacji… ;)
Beata Mikołajczak
9/07/2015
Następnym razem przyjdę pogadać :P
Szalonooka
9/07/2015
Dlaczego nie przyszłaś teraz???!!! :)
Beata Mikołajczak
9/07/2015
Eee no ja to się wstydzę :P
Szalonooka
10/07/2015
No coś Ty? :D Nie ma czego! Ja sama łapałam wszystkich, których poznawałam z twarzy, a reszta niestety musiała mi się przypominać bo nie łatwo rozpoznać Was wszystkich ;) Ale next time bez wstydu! Przytulam wszytskich jak jeden mąż ;)
Anita Kaczmarek
9/07/2015
No i elegancko, jak na damę przystało :)
Szalonooka
9/07/2015
A czy Ty widzisz te koła? :D
Anita Kaczmarek
14/07/2015
Ciężko ich nie zauważyć ;)