Jak zobaczyłam to cudo u Szczęślivej, wiedziałam ze muszę je zrobić. Wegetariańskie, do tego autorka rekomendowała, że podobne w smaku do Ikeowskich medalionów. A ja je kocham! Do tego jestem fanką wszystkiego co ma w sobie ziemniaki. Zapiekanka to coś co kocham. Zakasałam rękawy i do roboty. Tylko pojawił się problem…

DSC_0474

…nie miałam wszystkich składników! Taki problem to nie problem;) Większym problemem okazał się być brak piekarnika. Ale od czego ma się prodiż. To teraz jeszcze trzeba było wymyślić jak foremkę do muffin albo ciasteczek wsadzić do okrągłego prodiża i gotowe. No nie dało się.

Na szczęście, w tamtym roku w Biedronce kupiłam małe gliniane foremki do zapiekanek. Idealne do tego przepisu!

Przepis jest banalny jak….no prosty zwyczajnie ;) Kilka chwil i gotowe. A co lepsze mój niejadek rozsmakował się w tym wynalazku. Czyli przeszedł test największy na poziomie mistrz!

  • kilka większych ziemniaków
  • pół brokuła
  • cebula
  • 2 surowe jajka
  • 2 łyżki śmietany
  • 3/4 szklanki startego żółtego sera
  • sól
  • pieprz
  • szczypta gałki muszkatołowej

DSC_0480

Ziemniaki kroimy w kostkę, gotujemy na półtwardo w lekko osolonej wodzie. Brokuły dzielimy na małe  różyczki i tylko lekko blanszujemy w wodzie. Cebule pokrojoną w kostkę,podsmażyłam na oliwie z oliwek.

Jajka roztrzepujemy ze śmietana i serem, doprawiamy do smaku pieprzem, delikatnie solą i gałką. łączymy z reszta składników. Wypełniamy naczynia małe, duże- to bez różnicy. Pieczemy ok 20- 30 minut w nagrzanym piekarniku, do zrumienienia.

Uważajcie na sól. Ser jest dość słony i ja niestety trochę z solą przesadziłam.Ale i tak było pysznie ;)

Podgrzewane na drugi dzień smakuje równie niebiańsko ;)

Oryginalny przepis znajdziecie u Szczęślivej ;)

DSC_0473