Kiedy miałam lat naście, świadomość mojego ciała była zerowa. Mimo wszystko z wielką buńczucznością krzyczałam, że choćby nie wiem co, nigdy żadnej operacji plastycznej się nie poddam. O jakże życie potrafi z nas zakpić i zweryfikować nasze poglądy! Na szczęście, tylko krowa poglądów nie zmienia.

konsultacja

Gdyby ktoś, kilka lat temu, powiedziałam mi że zrobię sobie jakąkolwiek plastykę, popatrzyłabym na niego oczami wielkimi jak pięciozłotówki. Nie widziałam problemu w tym że ktoś inny się operuje. Jeżeli ktoś ma taką potrzebę, to okej. Ja potrzeby nie miałam, o fanaberiach już nie wspomnę. Do tego społeczeństwo które do chirurgii plastycznej podchodzi totalnie negatywnie. Dzisiaj, te kilka lat później, kiedy swoją operację mam za sobą, niewiele mnie to obchodzi. Bo operacje plastyczne, to nie tylko fanaberie. To w większości przypadków ratowanie zrujnowanej psychiki człowieka.

Kiedy staraliśmy się o młodego, i kiedy już w ciąży byłam, ani przez chwilę, przez myśl mi nie przeszło, co stanie się  z moim ciałem. Nigdy zwyczajnie się nad tym nie zastanawiałam. Dzisiaj wiem, że to dlatego, że po pierwsze chęć posiadania dziecka była tak wielka(2,5 roku starań), że macierzyństwo widziałam w samych superlatywach. A po drugie, nikt z mojego otoczenia, specjalnie głośno nie mówił o negatywnych skutkach macierzyństwa. Albo ja byłam tak zaślepiona i pomijałam te doniesienia. Owszem, wiedziałam że jakieś tam rozstępy się u mnie pojawią. Ale skala spustoszenia, jakie pozostało na moim ciele po urodzeniu młodego, pół rocznej diecie i ćwiczeniach mnie przerosła.

Rozstępy mam chyba wszędzie. To znaczy wszędzie książkowo. Uda, plecy, piersi i oczywiście brzuch. Standard w najsilniejszej odsłonie. Nic nie dało, smarowanie od pierwszych miesięcy kremami zapobiegającymi ani oliwką. Jakby tego było mało, dorobiłam się bardzo dużego nadmiaru skóry, który się nie wchłoną. Koszmar z ulicy wiązów.

Dwa lata prawie żyłam w depresji. Dzisiaj to wiem, chociaż wtedy sama myśl, że jest mi źle i mogę mieć depresję, zawstydzała mnie. Bo przecież wiedziałam na co sie piszę, wiedziałam jaką cenę mogę zapłacić. No to masz co chciałaś! Długo nie potrafiłam spojrzeć w lustro. Długo dręczyłam siebie i swoje otoczenie depresyjnym zachowaniem. Na szczęście miałam Szalonego, który zrobił wszystko żebym znów była sobą, na tyle na ile się da. Że rozstępów się nie pozbędziemy wiedzieliśmy od początku, jednak w moim przypadku największym problemem był nadmiar skóry i rozstęp mięśni. Ukrywałam ten fakt przed całym światem. I mimo, że o tym defekcie wiedziało zaledwie kilka osób, mi ciągle wydawało się że wiedzą i widzą wszyscy.Na szczęście po wielu chwilach zawahania podjęłam decyzję i zdecydowałam się zawalczyć o siebie samą. Dwa lata temu poddałam się Abdominoplastyce.

operacja

Zdjęcia nie są moją własnością, pochodzą ze strony: Art Medical Center

Co to jest Abdominoplastyka (plastyka brzucha)?

Abdominoplastyka jest operacją polegającą na usunięciu nadmiaru luźnej skóry i tkanki tłuszczowej na brzuchu, i w niektórych przypadkach zszyciu mięśni. Nadmiar tkanki jest często wynikiem ciąży lub utraty masy ciała, zatem celem tego działania jest uzyskanie wzmocnienia mięśni brzucha oraz ogólnie bardziej płaskiego brzucha.

źródło: Art Medical Center

 

Na czym polega operacja?

Pełna operacja brzucha polega na wykonaniu nacięcia od biodra do biodra, w pobliżu linii włosów łonowych, a następnie oddzielnego nacięcia wokół pępka. Jeśli twoje mięśnie są rozciągnięte w linii prostej, zostaną zebrane razem i zszyte, w celu zmniejszenia obwodu brzucha i wzmocnienia mięśni brzucha, co zapobiegnie w przyszłości tworzeniu się przepukliny brzusznej. Po zszyciu tkanki podskórnej i mięśni, skóra jest ściągnięta w dół, dzięki czemu nadmiar skóry można usunąć. Następnie wykonywany jest mały otwór, aby wszyć pępek w nowym miejscu. Jednocześnie przeprowadzana jest niewielka liposukcja brzucha, co pozwala na uzyskanie lepszego efektu kosmetycznego, a dodatkowo przy niewielkim napięciu skóry, można przy tym uzyskać wycięcie większego fałdu skórno – tłuszczowego brzucha.

Mini-abdominoplastyka jest podobna do pełnej operacji brzucha, ale wymaga dużo mniejszego odwarstwienia tkanek, w wyniku czego pozostawia pępek nienaruszony. Uproszczony zabieg odpowiedni jest dla tych pacjentów, którzy mają nadmiar skóry i tłuszczu wyłącznie poniżej pępka.

Zarówno pełna abdominoplastyka, jak też mini-abdominoplastyka są przeprowadzane w znieczuleniu ogólnym.

źródło: Art Medical Center

Był to najszczęśliwszy dzień w moim życiu, po urodzeniu młodego. Nigdy tej decyzji nie pożałuje, bo przyniosła za sobą wiele pozytywnych skutków. Nie dlatego, że wreszcie mogłam ubrać każde spodnie, z pewnością że nic mi się z nich nie wyleje (nadmiar skóry). Nie dlatego, że mój brzuch wreszcie był płaski. chociaż oczywiście było to fajne.

Dlatego, że wreszcie pozbyłam się wielkiego balastu, który ciążył mi każdego dnia. Ten balast miałam w głowie. Pewności siebie jaką nabrałam po operacji, już następnego dnia- nie odbierze mi nikt. I mimo że po operacji, na moim ciele została bardzo długa blizna, nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia.

Pamiętam jak przed operacją, ktoś powiedział mi że zoperowałby sobie uszy. W szpitalu poznałam dziewczynę, która przyjechała zoperować nos. W obu przypadkach ja nie widziałam takiej potrzeby, i trochę się dziwiłam. Kiedy po operacji pozbyłam się swojego największego kompleksu, zrozumiałam tamte dziewczyny. To co dla Ciebie nie będzie problemem, albo co Tobie nie przeszkadza- może być największym problemem w życiu kogoś innego.

Kompleksy sprawiają że zaniżamy swoje poczucie wartości. Brakuje nam pewności siebie. Dlatego jeżeli w jakikolwiek sposób, możemy podnieść swoją samoocenę, to ja, mówię Wam że warto. Jasne, wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Jednak wierzcie mi, że żaden lekarz, do którego przyjdziecie z fanaberią nie zechce Wam pomóc ;)

Dzięki operacji, dzisiaj coraz częściej rozbieram się przy ludziach bez wstydu, rozmawiam o swoich defektach bez skrepowania. A moją ambicją jest otworzyć społeczeństwu oczy, że nie każda kobieta która dorobiła się rozstępów skrajnie o siebie nie dba! I choćby kąpała się w najdroższych kremach zapobiegających i tak nie ma gwarancji że ich uniknie. Że nie każda kobieta, która poddaje się operacji plastycznej, jest rozpieszczoną paniusią, która nie ma co z pieniędzmi robić.