Uwielbiam muffiny! Powodów jest wiele. Jednak do najważniejszych należy szybkość ich przyrządzania i pieczenia i wielka, nieskończona wręcz możliwość manewru w opcjach smakowych i dodatkach. Cóż chcieć więcej? Dzisiaj podstawowy przepis na waniliowe muffiny z niespodzianką.
W muffinach fajne jest też to, że zawsze smakują. Są idealne na każdą okazję. Począwszy od przyjęcia urodzinowego dla dzieci, przez niedzielną kawę z rodziną, spotkanie przyjaciółmi, czy piknik. Kiedy je upiekę, młody koniecznie zabiera jedną sztukę do szkoły. Co fajniejsze, zawsze pomaga mi w przygotowaniach. To nasz mały rytuał. Przygotowanie babeczek jest banalnie proste, więc śmiało mogę go do tego zatrudniać.
Składniki suche:
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 1/2-3/4 szklanki cukru
- szypta soli
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- aromat waniliowy
Składniki mokre:
- 100g masła
- 1 szklanka mleka, jogurtu naturalnego, kefiru albo maślanki(do wyboru)
- 2 całe jajka
Rozpuszczamy masło i studzimy. Dodajemy mleko i jajka. Roztrzepujemy wszystko razem. W drugiej misce mieszamy wszystkie suche składniki. Do miski z suchymi składnikami wlewamy mokre i mieszamy szybko tylko do połączenia składników. Pieczemy 20-25 minut w 180’C.
Jeżeli tak jak ja i moje chłopaki, lubicie nadziewane ciacha do kokilek nakładacie po łyżce ciasta. Dodajecie ulubione dodatki i nakładacie druga łyżkę ciasta.
Do tej pory piekłam muffiny w specjalnej formie. Jenak przyznaję że sylikonowe pojedyncze foremki są o wiele wygodniejsze. Łatwiej wyciąga się z nich muffiny. Od kiedy używam sylikonowych foremek, nie korzystam z papierowych kokilek. Jednak wtedy, żeby wyciągnąć muffina z foremki należy poczekać do całkowitego wystygnięcia. Sylikonowe foremki kupicie w Tesco w cenie 10 zł za 12 sztuk.
Podana porcja ciasta wystarcza na około 18 sztuk muffinów, pod warunkiem że nadziejecie je dodatkami. Śmiało możecie dodać do ciasta rodzynki, orzechy czy inne kandyzowane owoce. Najczęściej nadziewam swoje babeczki czekoladą i różnymi konfiturami. Nigdy nie robię ich w jednym smaku. Dlatego zawsze, kiedy sięgam po muffina mam niespodziankę czym jest nadziany- taka sztuczka ;)
Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło, jeżeli go udostępnisz. Możesz też polubić ten post, albo zostawić komentarz. Dla Ciebie to chwila, a dla mnie będzie to mały dowód docenienia mojej pracy ;)
