Delikatny, kremowy, i wbrew pozorom sycący krem z zielonego groszku. Zupy kremy, same w sobie nie powalają smakiem. Jednak za sprawa kilku aromatycznych dodatków, są w stanie zachwycić niejednego, wybrednego niejadka.
Bardzo lubię zupy kremy. Ulubioną oczywiście jest dyniowa( która też kilka dni temu gościła na stole, dzięki czemu na blogu mam nowe, ładniejsze zdjęcia) . Niby niepozorny krem, niby mamałyga. A wystarczy garść prażonych migdałów, słonecznika czy orzechów, aromatyczne czosnokowo-ziołowe grzanki i smak zupy zmienia się nie do poznania. Krem z zielonego groszku, najlepszy latem, ze świeżych warzyw, jednak ten mrożony też świetnie się nadaje.
Składniki:
ok 400 g zielonego groszku
1 mała marchewka
1 mała pietruszka
kawałek selera
2 średnie ziemniaki
4 niewielkie różyczki brokuła
ząbek czosnku
mały pęczek koperek
oliwa z oliwek
przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, szczypta gałki muszkatołowej, sól, pieprz, estragon, majeranek, bazylia, płatki chili
opcjonalnie: bulion drobiowy
Ja swoich zup nie gotuję na bulionie, ani na kościach. Jednak jeżeli, tak lubicie, należy najpierw podgotować mięso. Seler, marchew, czosnek i ziemniaki podsmażamy delikatnie na oliwie z oliwek. Wrzucamy warzywa(po za groszkiem i koperkiem) , przyprawy i gotujemy do miękkości. Warzywa nie muszą być drobno pokrojone i tak wszystko wyląduje w malakserze. Pod koniec gotowania wrzucamy groszek i gotujemy jeszcze kilka minut. Wyciągamy kości( możecie zostawić mięso, zupa będzie pożywniejsza). Odlewamy część wywaru z zupy, wsypujemy posiekany koperek i blendujemy na gładką masę. Jeżeli zupa jest za gęsta, dolewamy odlanego wywaru, do pożądanej konsystencji. Przyprawiamy do smaku. Podajemy z ziołowymi grzankami, kleksem śmietany i prażonymi migdałami lub słonecznikiem.