Jeżeli masz jakiegoś eks i coś z tym eksem nadal Cię łączy(na przykład dzieci, kredyt jakiś), Pan eks regularnie płaci na utrzymanie dzieci, spłaca wszelkie zobowiązania, zostawił Ci wszystko co miał. A Ty mimo wszystko, za każdym razem, przy każdej najmniejszej okazji, szukasz momentu żeby mu dopierdolić. To jesteś sucz. Przez duże S.

Szanuj byłego swego bo mogłaś mieć gorszego.

Szanuj byłego swego bo mogłaś mieć gorszego

Tak, tak, do Ciebie ta mowa. Nie potrafisz docenić moja droga tego co masz. Fakt byłego nie masz. Ale jeżeli sam odszedł, a Ty nadal chciałaś go mieć- to może to jednak nie tylko jego wina? No więc byłego nie masz, ale masz dach nad głową, co miesiąc kasiurka sama na konto wpływa(pamiętaj że na dzieci ta kasiurka, nie dla Ciebie…) Terminowo. Jak w zegarku. Od dobrych paru lat. A Ty mimo wszystko kiedy, nadarza się okazja zamiast wykazać się odrobiną zrozumienia, jedziesz po bandzie, to moja droga jesteś sucz jak się patrzy!

Dalej nie rozumiesz?

Popatrz na sprawę z tej perspektywy, że według oficjalnych statystyk, jesteś jedną na dziesięć, która ma ten właśnie komfort dostawania regularnie kasiurki. Dostawania w ogóle. Zdziwiona? Dla Popytaj wśród koleżanek, rozejrzyj się dookoła. Ile z nich nie musi się martwić czy dostanie alimenty czy nie? No właśnie…

Jasne, bycie sucz jest fajne. Ale nie zawsze. Nie tutaj. Tutaj zamiast coś ugrać, możesz jedynie stracić. I nie jest to moja droga, kwestią Twojej inteligencji(jak Ci się wydaje).

Kiedy sucz nie jest fajna?

  • Kiedy słoma z butów wystaje( to oczywiste!)
  • Kiedy posługuje się dziećmi, manipuluje nimi(pamiętacie, że to ryje dzieciom berety?)
  • Kiedy zamiast być wyrozumiała, posługuje się szantażem i powołuje się na kruczki prawne- uprzednio ich nie sprawdziwszy
  • Kiedy twierdzi że już nie kocha byłego, powyższe cechy charakterystyczne jej nie dotyczą, a mimo wszystko inwigiluje eksa, i latami stara się przeniknąć do jego życia
  • Kiedy powyższe cechy charakterystyczne jednak jej dotyczą i mimo wszystko inwigiluje eksa, i latami stara się przeniknąć do jego życia
  • Kiedy rączki do dupy nie przyrosły, nie jest osobą niepełnosprawna, a skutecznie dąży do tego, żeby zabezpieczyć się finansowo kosztem eksa. Czytaj- żąda alimentów na siebie.

Kiedy eksa można(a nawet należy) zgnoić?

  • Kiedy nie płaci alimentów wcale
  • Kiedy płaci alimenty, nieregularnie, tyle co kot napłakał i uważa, że więcej się nie należy!
  • Kiedy unika płacenia, żyje w szarej strefie, żeby nikt mu niczego nie zabrał- na poczet alimentów
  • Kiedy nie płaci alimentów, nie wywiązuje się z obowiązków a powołuje się na prawa które mu się należą(takich to kocham!)
  • Kiedy wszelkie powyższe punkty, albo chociaż jeden z nich do niego pasują i oczywiście…słoma z butów wystaje.
  • Kiedy utrudnia sprawy formalne związane z dzieckiem.

Drogie Panie. Ja rozumiem, że można mieć żal. I kiedy jest on uzasadniony, rozumiem wszelakie dopierdalanki. Kompletna olewka dziecka, i brak jakiegokolwiek zainteresowania to dno. Taki facet to nie facet, powinni takich kastrować, coby więcej swego nasienia nie rozsiewali i nie utrudniali życia niewinnym kobietom. Nie twierdzę, że należy byłego kochać, nie czarujmy się zalazł za skórę , to nawet lubić takiego nie trzeba. Ale jeżeli facet na każdym kroku stara się jak może, a Ty robisz wszystko żeby uprzykrzyć mu życie. To menda z Ciebie i tyle.

Nie marnujcie więc czasu na trwaniu w postawie roszczeniowej, czy też pałając rządzą zemsty do końca życia. Wasz eks i tak ma Was w poważaniu. Życie jest piękne, zapomnijcie więc o byłych, zamknijcie za sobą drzwi przeszłości i szukajcie swojego szczęścia.

Minimum honoru drogie Panie!